W moje ręce ostatnio wpadł podręcznik do Survivalu Pana
Stevena Marshall’a. Sam podręcznik wzbudził we mnie chęć przeczytania chociażby
dlatego, że pochodzi z roku 2000. Kilka podręczników zdarzyło mi się już przeczytać,
i chciałem sprawdzić czy coś od roku 2000 się zmieniło w kwestii przetrwania…
sobota, 21 listopada 2015
poniedziałek, 16 listopada 2015
Trening czyni mistrza czyli Weekend w Lesie
Jako iż nadarzyła się okazja abym mógł pojechać z Tatą na
domek myśliwski, pomyślałem że będzie to dobra okazja aby poćwiczyć rozpalanie ogniska. Chociażby z tego powodu, że jest tam wyznaczone do tego miejsce i nikomu nie będzie przeszkadzać jak będę tam rozpalał ogień i w dodatku drewna miałem pod dostatkiem, więc głupio by nie skorzystać...
piątek, 6 listopada 2015
Czyszczenie Noży
Gdy na wyjściu doprowadziliście swój nóż do stanu podobnego do tego ze zdjęcia, to pamiętajcie, że w domu musicie go wyczyścić, naostrzyć i zakonserwować. W przypadku stali węglowej najlepiej robić to od razu po powrocie, bo ostatnią rzeczą, jakiej chcielibyście doświadczyć, jest niemiła niespodzianka w postaci brudnego, tępego i podrdzewiałego noża odkryta tuż przed następnym wyjściem.
Sam proces czyszczenia nie jest ani długi, ani trudny i właściwie nie potrzebujecie do tego wyspecjalizowanego sprzętu czy specyfików.
To, co na pewno Wam się przyda, to jakaś szmatka albo zmywak, i mleczko do czyszczenia powierzchni.
Najpierw zmoczcie ostrze wodą i nałóżcie mleczko na ostrze, a potem wilgotną szmatką zacznijcie czyścić. Uważajcie przy tej czynności, bo wasze palce znajdują się dość blisko ostrza – radzę czyścić nóż ruchami wzdłuż ostrza, od rękojeści aż do czubka noża. Brud powinien bez problemu schodzić. Z żywicą będzie troszeczkę trudniej, ale też dacie radę.
Potem wystarczy wytrzeć nóż do sucha i właściwie to tyle.
Macie tutaj zdjęcia przed i po:
To, co na pewno Wam się przyda, to jakaś szmatka albo zmywak, i mleczko do czyszczenia powierzchni.
Najpierw zmoczcie ostrze wodą i nałóżcie mleczko na ostrze, a potem wilgotną szmatką zacznijcie czyścić. Uważajcie przy tej czynności, bo wasze palce znajdują się dość blisko ostrza – radzę czyścić nóż ruchami wzdłuż ostrza, od rękojeści aż do czubka noża. Brud powinien bez problemu schodzić. Z żywicą będzie troszeczkę trudniej, ale też dacie radę.
Potem wystarczy wytrzeć nóż do sucha i właściwie to tyle.
Macie tutaj zdjęcia przed i po:
PRZED:
PO:
Jeżeli nóż jest już czysty i naostrzony, to pora go zakonserwować.
Ja zazwyczaj do tego celu używam oleju do konserwacji broni myśliwskiej. Ale jeżeli nie macie w rodzinie myśliwego (tak, jak ja), to mało prawdopodobne, że znajdziecie coś takiego u siebie w domu. Ale spokojnie, już Wam mówię, czego możecie użyć w zamian. Jako pierwszy wariant może wam posłużyć zwykły olej roślinny. Ten sam, którego używacie do smażenia. Nakładacie cienka warstwę i czekacie, aż troszeczkę wyschnie i stworzy warstwę ochronną. Dodatkowo ma to swoje plusy: jeśli na wyjazd zabierzecie malutką buteleczkę oleju, a ktoś go od Was pożyczy do celów kulinarnych, to istnieje możliwość, że potem poczęstuję Was tym, co upichcił. Miałem taką sytuację i polecam wszystkim :D Drugą alternatywą jest płyn WD40: używacie go w ten sposób nakładając cienką warstwę i czekając, aż odparuje.
Teraz już nie musicie się martwić tym, że Wasz ulubiony nóż zardzewieje. W komentarzach napiszcie, jak Wy dbacie o swoje noże.
I pamiętajcie: jeżeli Wy zadbacie o nóż, to on potem zadba o Was.
Subskrybuj:
Posty (Atom)