wtorek, 12 września 2017

Bieszczady

"Anioły są takie ciche, zwłaszcza te w Bieszczadach..."
Słowa tej piosenki zna prawie każdy, kto więcej niż raz brał udział w śpiewograniu przy ognisku harcerskim.

Bieszczady
Ostoja spokoju, marzenie wszystkich Samotników i idealny materiał na Memy. Bo kto by czasem nie chciał rzucić wszystkiego i wyjechać... no właśnie w Bieszczady.



Przyznam że w górach nigdy wcześniej nie byłem. I mimo że za dzieciaka zawsze bardzo chciałem tam pojechać to rodzice wybierali Polskie morze. Nadszedł jednak taki czas że ten dzieciak przestał być zależny od rodziców i postanowił że na kilka dni urlopu rzuci wszystko i pojedzie w Bieszczady.
A że trafiła się okazja wyjazdu z duszpasterstwem to czemu nie :)

Pogoda nie była idealna, 10-15 stopni i sporo deszczu i mgły
Jak się oczywiście okazało kondycje chyba zostawiłem w domu bo już po pierwszym dniu uświadomiłem sobie że jednak chodzenie po płaskim to nie to samo. Muszę jednak przyznać że ma to swoje plusy bo podczas przerw na złapanie oddechu miałem czas na podziwianie widoków. A pro po widoków to można powiedzieć że dawno nie widziałem tyle mgły co w Bieszczadach.

02/09/2017
Pierwszy dzień chodzenia po górach. Jest dobrze nie pada a ja dowiaduje się że za wchodzenie na szlak trzeba płacić. Muszę przyznać że ma to sens ale tego to ja się nie spodziewałem. Droga jak to droga, cały czas pod górę, kondycja nie ta więc grzecznie wlokę się z tyłu grupy i napawam się widokami póki jeszcze są. Trasa wyprawy To Tarnica, Bukowe Berdo i Widełki. Według runkeepera pykło jakieś 20km
Chodzenie z tyłu ma swoje plusy np. można poznać ludzi którzy też chodzą z tyłu i tak poznałem Lecha, Alana i Iwonę. Co za mistrzowska Ekypa to nie mam pytań :)

03/09/2017
Strasznie pada więc decyzja krótka że jedziemy zwiedzać Sanok. zwiedzamy jakieś muzeum i Skansen.
można by powiedzieć, że dzień zmarnowany gdyby nie fakt że drogę przebiega nam Wilk. Jak to się mówi, Czuje się spełniony, mogę umierać. Może nie zdążyłem zrobić fotki, ale co widziałem to moje i będę miał co wnuką opowiadać. Skansen też na duży plus, zwłaszcza dla ludzi lasu, można ogarnąć jak to się kiedyś pięknie żyło bez internetu i prądu.

04/09/2017
Jest takie jedno miejsce w Bieszczadach które bardzo chciałem zobaczyć, a mianowicie Trójstyk Granic.
Trasa fajna dużo deszczu a widoki raz na jakiś czas. Mała Rawka, Duża Rawka i w końcu na Krzemieniec gdzie znajduje się Trójstyk. Deszcz pada ale świadomość że w tym miejscu łączą się granice trzech Państw Polski, Ukrainy i Słowacji daje ciekawy odczucia. Powrót na D. Rawkę, M.Rawkę i do schroniska zjeść coś ciepłego. Chyba od grzanego piwa wole chłodzone, ale za to pierogi mają dobre. Pykneło kolejne 19km

05/09/2017
Trasa Smerek, Przełęcz Orłowicza, Chatka Puchatka i na przystanek PSK. Dzisiaj tylko 15 km Mimo deszczu udało się załapać na piękne widoki. Chatka Puchatka nie rozpieszcza można zapomnieć o gorącym posiłku ale jest góralska herbatka. Smakuje mi bardziej niż grzane piwo i zastanawiam się co to może oznaczać.

Podsumowanie
Wydarzyło się coś czego się obawiałem. Zakochałem się w tych pieprzonych górach i teraz nie myśle o niczym innym. Wino Bieszczady, świetne pogawędki i świetni ludzi których chciałem Pozdrowić i mam nadzieje ze nikogo nie pominę
A więc zaczynam
Chciałem pozdrowić i podziękować za wyjazd
Alanowi, Lechowi, Iwonie, Michałowi, Gosi, Asi, Dianie, Kindze, Oli, Przemkowi, Pawłowi, Adamowi, Paulinie, ks. Sławkowi i chyba nikogo nie pominąłem
No i widoki i spokój ducha który w bieszczadach jest nie do opisania. Tutaj nawet powietrze pachnie inaczej.

No ale nic pozostały mi tylko wspomnienia, zdjęcia i błoto na butach :)

Jak zwykle mam nadzieję że post się podobał :)
Chciałem was również zaprosić na mojego Facebooka co pozwoli wam być na bieżąco (po prawej stronie macie odnośnik)
Pozdrawiam :)

Poniżej kilka fotek :) 




Jeszcze raz dzięki wielkie dla najlepszej Ekipy
Od Lewej: Ja, Lech, Alan, Iwona










lokalna Amarena :P

Skansen w Sanoku











Zdjęcia robione w różnych krajach :)







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz