środa, 26 września 2018

Plecak Helikon EDC LITE


Dzięki uprzejmości firmy Helikon, która dostarczyła mi plecak do testów, przyjrzymy się ciekawej propozycji dla osób, które szukają lekkiego miejskiego plecaka. Plecak EDC Lite, bo o nim będzie dzisiaj mowa, towarzyszy mi dzielnie od kilku miesięcy zarówno podczas dojazdów do pracy, krótkich wycieczek, jak i dalszych podróży. Zapraszam do lektury…

Dane techniczne:
Waga [g]            575
Wymiary            31 X 46 X 15 cm/ 12 X 18 X 6 in
Pojemność [l]    21
Materiał            Nylon

Funkcje:
· Lekka, uproszczona konstrukcja
· Wykonany z nylonu w splocie Rip-Stop
· Panel velcro dla łatwej personalizacji
· Przednia kieszeń obszyta welurem kompatybilnym z Versatile Insert System®
· Wygodny uchwyt transportowy
· Wygodny system nośny
· Anatomiczne szelki
· Shock cord ze stoperem na przedniej ścianie
· Zamki YKK®

Wygoda:
Zacznijmy od jednej z ważniejszych cech plecaka, czyli jego stosunkowo niskiej wagi. W związku z nią nie spodziewajmy się tutaj różnych skomplikowanych systemów nośnych, usztywnień czy zbędnych pianek poprawiających komfort. Wygoda jest na bardzo zadowalającym poziomie, podczas całego okresu użytkowania, nie odczułem dyskomfortu spowodowanego noszeniem plecaka, a zdarzało mi się wypakowywać go po brzegi. Żeby jednak nie było zbyt idealnie, to zauważyłem kilka małych wad, a właściwe dwie.
Zacznę od regulacji ramiączek. Helikon w swoich produktach stosuje specjalne rzepy, żeby było można podwinąć taśmy, aby nam się nie plątały i to jest naprawdę GENIALNE rozwiązanie, zauważyłem jednak, że gdy nie zwiniemy ich zaraz pod klamrą regulacji, to ramiączka lubią się powiększać. Więc najlepszy sposób to na sztywno ustalić rozmiar ramiączek zawijając nadmiar taśmy zaraz pod klamrą. Wtedy mamy możliwość skrócenia ich na szybko.


Kolejną małą wadą jest to, że z racji redukcji masy, plecak nie posiada żadnych systemów wentylujących plecy, więc podczas upałów będziecie po prostu mieli mokre plecy. Tyle dobrego, że przynajmniej cienka gąbka nie przemaka, więc rzeczy w plecaku pozostaną suche.

Jeżeli chodzi o konstrukcję plecaka, to ma ona wszystko (jeżeli macie moduły do przedniej kieszeni), czego ja oczekuję od plecaka miejskiego. Boczne kieszenie z siatki, które pomieszczą małą wodoodporną kurtkę i butelkę z wodą. Wygodny uchwyt, Shockcord z przodu, który utrzyma bez problemu bluzę z kapturem i dużą kieszeń główną.

Są też fajne smaczki, takie, jak wyjście na bukłak i małe szlufki do przymocowania go, rzep z przodu czy dwa pasy do regulacji plecaka (służące mi częściej do przyczepienia tam czapki z daszkiem, kiedy już jej nie potrzebowałem).


Na pasach nośnych dodatkowo znajdują się D-ringi, kawałek taśmy elastycznej do przytrzymania rurki od bukłaka i pas piersiowy, który poprawia wygodę podczas dłuższych marszów.
Jest jeszcze jeden całkiem fajny patent, który Helikon stosuje ostatnio w większości swoich plecaków, nerek i toreb, a mianowicie kieszeń pokryta w środku rzepem, dzięki czemu możecie dopasować sobie sami moduły i całkowicie spersonalizować plecak. Wybór modułów jest spory, od małych organizerów po te duże, na panelach MOLLE kończąc, więc nie musicie się ograniczać tylko do produktów Helikona. Kupujecie odpowiedni panel MOLLE z rzepem, przyczepiacie do swojej ulubionej ładownicy i gotowe. Każdy znajdzie coś dla siebie, a jeśli nie czujesz takiej potrzeby, to możesz zostawić kieszeń pustą. Kto co lubi.
Razem z plecakiem dostałem do testów trzy moduły.

EDC INSERT LARGE:
Kieszeń przypominająca nerkę, dużo przegródek, nie używam jej na co dzień, za to podczas wyjazdów służy mi jako apteczka zrywana. Bez problemu może służyć jako duży organizer EDC do waszego plecaka.



ORGANIZER INSERT LARGE:
Ten moduł przypadł mi najbardziej do gustu , proste przegródki sprawiające, że bez problemu znajduje się miejsce dla długopisu, latarki, scyzoryka, notesu, chusteczek higienicznych czy gum do żucia. Idealny w swojej prostocie.



TRIPLE ELASTIC INSERT:
Jeżeli potrzebujesz przechowywać w plecaku coś większego, to ten moduł nada się idealnie, mnie służy do trzymania na miejscu sprayu na komary, multiwitaminy i tym podobnych małych buteleczek, bez problemu utrzyma magazynek czy dużą latarkę lub multitoola.


Szerszą gamę modułów najdziecie na stronie producenta pod tym linkiem (KLIK)

Pojemność:
Katalogowo plecak ma 21 l. Nie raz spakowałem się w niego na weekendowy wyjazd, służył mi na obozach jako plecak na krótsze wyjścia w las i w dodatku można go zabrać na pokład samolotu. Do plecaka mieści się 15-calowy laptop, chyba, że opakujecie go jeszcze dodatkowo w grube etui, wtedy mogą pojawić się małe problemy. Tak, jak pisałem wyżej, do bocznych kieszonek z siatki bez problemu wchodzi zarówno litrowa butelka Helikon Tritan (KLIK), jak i 1,5 litrowa butelka Coli. Przednia kieszeń zmieści sporą książkę i kilka pierdół, chyba że wpakujecie tam EDC INSERT LARGE, wtedy miejsca robi się znacznie mniej.


Wygląd:
Tutaj nie mam co się rozpisywać, plecak po prostu bardzo mi się podoba, minimalistyczny wygląd bez zbędnych wodotrysków i bycia militarnym na siłę, no, może po za miejscem na naszywki, ale to akurat ze smakiem wpasowuje się w design. Oczywiście, jest i jego bardziej militarny odpowiednik: PLECAK EDC (KLIK) wykonany z CORDURY z taśmami MOLLE do troczenia sprzętu i bardziej rozbudowanym systemem nośnym. Więc jeżeli ten plecak jest dla kogoś zbyt „miejski”, to polecam właśnie ten model.
Trwałość:
Po czterech miesiącach ciągłego użytkowania w bardziej i mniej miejskich warunkach, na wycieczkach i nie tylko, z zewnątrz nie zaobserwowałem żadnych śladów zużycia, poza dwiema odstającymi nitkami W środku natomiast pojawił się lekkie przetarcia (widoczne na zdjęciu).

Czy ma to jakiś wpływ na odporność plecaka na zachlapania? Pewnie w minimalnym stopniu tak, jednak plecak bez problemu wytrzymuje 30 min. marszu w deszczu, na dłuższy okres polecałbym go raczej dodatkowo zabezpieczyć przed przemoknięciem. Podobne przetarcia robiły mi się w torbie Helikon Satchel (KLIK).


PODSUMOWANIE:
Warto pamiętać, do jakiego użytkowania plecak ten jest przeznaczony: ma to być mały, prosty plecak na co dzień. I z ręką na sercu muszę przyznać, że spełnia wszystkie te warunki, a czego można chcieć więcej od plecaka miejskiego?
Wcześniej nosiłem plecak Miltec 36 l, który był jednak za duży, za ciężki i, pomimo rozmiaru, bardzo niepakowny, a do tego szpetny. Różnica w miejskim użytkowaniu jest ogromna.
Czy poleciłbym plecak Helikon EDC Lite? Jak najbardziej! Jeżeli potrzebujecie miejskiego plecaka na co dzień, a przy okazji szukacie czegoś ciekawego i oryginalnego zarazem, to na pewno będziecie z niego zadowoleni

Jak zwykle mam nadzieję, że wpis się podobał :)
Jeśli chcecie być na bieżąco z kolejnymi wpisami, zapraszam również na mojego Facebooka (po prawej stronie macie odnośnik). Pozdrawiam :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz